Codziennie perypetie nieperfekcyjnej mamy można śledzić na blogu http://nieperfekcyjnamama.pl/ , ale tym razem sięgnęłam po książkę. To moje drugie macierzyństwo, więc większość zwykłych poradników mam już obcykanych, a ten "nieporadnik" był dla mnie zagadką. Okazał się niezwykle wciągający, jak na tego typu książkę. Każda z pojawiających się rad uczyła, jak nabrać do tego wszystkiego dystansu, jak nie zwariować, jak cieszyć się z bycia mamą, nie ścigać z nieistniejącymi ideałami. To wspaniała rzecz i dla kogoś, kto jest w tym po raz pierwszy, jak i kolejny. Nie mogę napisać za dużo, bo nasz odbiór treści zależy też od naszych własnych doświadczeń i odczuć, jakie miałyśmy już wcześniej. I warto chyba nawet by tatusiowie sięgnęli po tę pozycję, jeżeli chcą nas na prawdę zrozumieć. Polecam :) Wrzucam kilka fragmentów, które najbardziej mnie urzekły.
To co wyniosłam z tej książki, to myśl, że nie warto się spinać, że najważniejsze to być dla dzieci, kiedy nas potrzebują, bo o to właśnie chodzi w byciu mamą. Zaskoczyła mnie pozytywnie treść tego poradnika, spodziewałam się nudnych, pisanych pod lajki opowieści kolejnej mamy blogerki. Ale ona ma to coś! Może i wy właśnie tego czegoś szukacie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz